Na początku Wielkiego Postu, w Środę Popielcową, mogliśmy usłyszeć fragment Ewangelii o kuszeniu Jezusa na pustyni. Pan zdemaskował w tym wydarzeniu podstępność podsuwanych przez szatana pokus. Ale to wydarzenie ma swoje wypełnienie w innym, w tym, które wspominamy dzisiaj, czyli w Przejściu Pana ze śmierci do życia.
Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa tworzą jedną całość – osobno nie mają żadnego sensu. W tych zbawczych wydarzeniach możemy zobaczyć, że jedynej „pokusie”, jakiej uległ Jezus, była „pokusa” Miłości. Na pustyni nie zamienił kamieni w chleb, lecz sam jako Kamień Węgielny, jako Fundament Kościoła, stał się Chlebem, który przez wieki nasyca Jego uczniów gromadzących się wokół ołtarza. Nie rzucił się z narożnika świątyni, lecz rzucił się w otchłań śmierci, doświadczając ludzkiego dramatu końca ziemskiego życia. Nie uklęknął też przed szatanem, by zyskać doczesną władzę nad światem, lecz w swojej Męce i Śmierci uniżył się przed człowiekiem, stając się Sługą, który oddaje życie. I wyszedł z grobu trzeciego dnia jako Zwycięzca śmierci i Pan całego wszechświata. Jego zwycięstwo jest obietnicą naszej przyszłej nieśmiertelności.
Dwa tysiące lat po zmartwychwstaniu Pana trudno jest uwierzyć w Jego Pusty Grób. Wielu było świadkami śmierci i pogrzebu Jezusa, jednak nikt nie widział Zmartwychwstającego. Tylko noc była świadkiem. Jedynym zaś dowodem na to, że grób Pana naprawdę stał się pusty, są Jego uczniowie oraz świadectwo ich życia i męczeństwa. Zmartwychwstanie Chrystusa nie jest jedynie faktem, który wydarzył się kiedyś w przeszłości, a dziś jest tylko przez nas uroczyście wspominany. Zmartwychwstanie to rzeczywistość, która ma swój początek w pustce Grobu Pańskiego, ale trwa także dziś w powstających z grzechów uczniach Nazarejczyka. Pustym Grobem możemy stać się i my! Wielkanoc to nie dzień w kalendarzu, lecz nasze do życia powracanie!
ks. Mateusz Tarczyński